Dobrovolnice Magda Bieniak z Polska, která od od září 2013 pracuje v rámci Evropské dobrovolnické služby (EVS) v České radě dětí a mládeže, se účastnila od 20. do 24. ledna 2014 soustředění s ostatními dobrovolníky v ČR, které absolvují vždy v polovině pobytu.

    Tento „midterm-meeting“ se konal na Kaprálově mlýně – skautském středisku ekologické výchovy v Ochozu u Brna. Středisko se nachází v Moravském krasu, takže v jeho okolí je jeskyňářský ráj. Jak si Magda pobyt užila, si můžete přečíst na následujících řádcích.

    Dobrovolníci EVS 2013-2014 na W zeszłym tygodniu miałam swój mid- term meeting. Tym razem nie był to trening jak poprzednio (on-arrival training), tylko meeting, dlatego, że nie potrzebowaliśmy już praktycznych wskazówek, wiedzieliśmy już, co to jest EVS. Mid-term meeting miał charakter spotkania ze szkoleniowcami, by podpowiedzieli nam, co dalej, co zmienić w naszym projekcie. Było więcej czasu na rozmyślanie, szkolenia w zakresie motywacji.
    Ale oprócz czasu na zastanawianie się mieliśmy czas także na zwiedzanie okolicy i na spotkanie się ze wszystkimi z naszego on-arrival. Była to druga okazja by spotkać się wszyscy razem.
    Nasz mid term odbywał się w skautowskim (skauci=harcerze v CR) ekologickim domu Kapralův Mlýn. Znajduje się on w miejscowości Ochoz u Brna. Jest to bardzo malownicza okolica, lasy dookoła.

    Dobrovolníci EVS 2013-2014 na W poniedziałek o 16 zaczynał się nasz mid-term. W weekend poprzedzający mid-term byłam ze znajomymi we Wiedniu, więc prosto z Wiednia jechaliśmy na nasz meeting. Z autobusu wysiedliśmy w Brnie, gdzie zjedliśmy szybkie śniadanie, wypiliśmy kave a później złapaliśmy autobus do Ochozu u Brna. Traf chciał, że w tym samym autobusie było już 10 osób z naszego on- arrival! To była nasza wspólna autobusowa cesta. W autobusie narobiliśmy trochę hałasu, ludzie dziwnie się na nas spoglądali, ale gdy się zobaczyliśmy musieliśmy od razu wymienić się informacjami, co u nas, jak nasz projekt, nie umieliśmy ukryć naszych emocji. Gdy wysiedliśmy, zobaczyliśmy las i asfaltową ścieżkę, która prowadziła właśnie przez ten las.
    Po 20 minutach spaceru dotarliśmy do Kapraluv Młyn. Była godzina 13:30 , do rozpoczęcia zostało 2 i pół godziny, więc razem z koleżanką postanowiłyśmy się trochę zdrzemnąć, bo byłyśmy wykończone podróżą z Wiednia.
    Gdy się obudziłyśmy, wszyscy już byli na miejscu. No prawie dlatego, że jedna dziewczyna się rozchorowała i nie mogła przyjechać, a chłopak z Hiszpanii zrezygnował z projektu.
    O 16:00 wszyscy już siedzieliśmy w pokoju treningowym i zaczęło się pierwsze zajęcie. Musieliśmy zrobić parodie naszego on- arrival. Co było charakterystycznego na naszym on arrival? Nikt nie zapomniał jedzenia, góry jedzenia, co dwie godziny coffee-break. Dlatego też każda grupa to umieściła w parodii. Po wszystkim był czas na obiad ( i zaczeło się szaleństwo jedzeniowe ).

    Dobrovolníci EVS 2013-2014 na Na koniec dnia odkryliśmy, że w jednym pokoju jest stół pingpongowy. Wieczorem chodziliśmy tam grać w pinponga. Na kolejny dzień zaplanowana była wycieczka po okolicy, ale rano obudził nas deszcz, więc musieliśmy zmienić plan. Zamiast spaceru na zewnątrz, mieliśmy “spacer” po domu. Właściciel oprowadził nas po tym miejscu, opowiedział historie Młynu, porozmawialiśmy troche o kolektorach słonecznych, które są wykorzystywane w tym domu.
    Po przechadzce coffee-break, a po nim dalsze zajęcia. Dla mnie zajęcia na mid-term były bardziej interesujące niż na on-arrival. Według mnie były bardziej konkretne, nastawione na działanie. On-arrival to była przede wszystkim zabawa, poznawanie ludzi a także programu EVS.

    Dobrovolníci EVS 2013-2014 si setkání Trzeciego dnia pobytu spadł śnieg. Dla wolontariuszy z Hiszpanii było to coś nadzwyczajnego. Tego dnia poszliśmy na wycieczkę po okolicy. Byliśmy także w jaskiniach. Jedna grupa próbowała wejść do jaskini, która była głębiej. Ja byłam w tej drugiej grupie, która zwiedzała więcej jaskiń „na powierzchni”.
    Po powrocie krótka drzemka, a po niej następne zajęcia. Na koniec dnia jeden uczestnik miał swoje 5 minut i zorganizował dla nas „workshop“. Była to krótka lekcja masażu twarzy. Po wyczerpującym dniu było to dobrą okazją na odrobine relaksu.

    Dobrovolníci EVS 2013-2014 si setkání Czwartek: dalszy ciag „wykladów“ o motywacji, ale także mieliśmy czas na pomyślenie o naszym miniprojekcie. Wieczorem dwie wolontariuszki EVS, które pracują w Kapraluv Młyn, zaprosiły nas na wspólną pizze i piwo do pobliskiej pizzerii. Wszyscy (razem ze szkoleniowcami) poszliśmy do tego pubu, który był godzine drogi przez las z latarkami na czole. Było to śmieszne, po drodze opowiadaliśmy sobie historie o np. duchach. Atmosfera ciemnego lasu sprzyjała takim opowieściom. Spędzilismy tam miło czas także w towarzystwie Czechów. 🙂

    A w piątek rano musieliśmy juz pożegnać się z Kapraluv Młyn i ze wszystkimi uczestnikami. O 10:30 mialiśmy autobus powrotny do Brna. Ja i niektórzy wolontariusze zostaliśmy tego dnia w Brnie, by troche pozwiedzac.
    Mid-term byl dla mnie czasem, gdzie mogłam ponownie spotkać się z przyjaciółmi, ale też zmotywować się do dalszego działania.

    O skautském středisku ekologické výchovy Kaprálův mlýn (Junák – svaz skautů a skautek ČR) v Ochozu u Brna najdete více na stránkách http://www.kapraluvmlyn.cz/

    Mládež v akci - tento projekt byl realizován za finanční podpory Evropské unie...

    Autor